warszawski weekend

15:04 Nothing obliges 7 Comments

Cześć moi drodzy! Wczoraj wróciłam z pięknej i słonecznej Bułgarii. Jestem w trakcie ogarniania setek zdjęć, by najlepsze móc wam tutaj pokazać. Cała relacja z Słonecznego Brzegu w następnej notce.

W Warszawie byłam przy okazji obrony mojej cioci. Udało nam sie pogodzić terminy i załapałam się jeszcze na wyprzedaże. Niestety, w zestawach powtarza się baza, a to z powodu tego, że miałam spędzić tam 2 dni, a wyjazd przedłużył się do 5 dni. Wybrałam coś z totalnego mixu, enjoy!











Hugs and kisses
Ryta.

You Might Also Like

7 komentarzy:

  1. ładnemu we wszystkim ładnie!:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bułgaria nie zrobiła na Tobie wrażenia brudnej i zaniedbanej?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze Ci w tych włoskach, nie spinaj ich! ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. w czerwieni swietnie:)

    http://barbara-nieradziwillowna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne koturny!

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. najlepsza lekcja, że mając ledwie parę ciuchów można się ciekawie ubrać ;). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń